Książek tu pod dostatkiem, choć biję się w pierś, że skupiłem się głównie na nadrabianiu zaległości i ciekawostkach. Będę częściej walczył o premiery, a takowe mi niedawno wpadły. Zacznijmy od Zmorojewa autorstwa Jakuba Żulczyka – być może najgorętszego nazwiska swojego pokolenia.
Kooperacyjny KRASNOLÓD, czyli mokry sen piwnego geeka
Krasnolód przyczłapał do mnie aż z Pucka i domaga się osobnego wpisu, którego nie sposób mu odmówić. Chyba najmocniejsze piwo, jakie miałem okazję pić (19 koni mechanicznych pod kapslem), ale to też powinno wiązać się z niebywałymi doznaniami organoleptycznymi. Tym ciekawszymi, że podkręconymi przez dojrzewanie w beczkach po whiskey Jack Czytaj więcej
Nauka szybkiego czytania – czy warto? Na własnym przykładzie.
Wziąłem kurs szybkiego czytania, zdołałem przeczytać „Wojnę i pokój” w dwadzieścia minut. To jest o Rosji. W kontekście nauki szybkiego czytania nie mogło tu zabraknąć znanego cytatu Woody’ego Allena. Zapewne zdarzyło Wam się w którymś momencie życia zetknąć z informacją o szybkim czytaniu. Ba, w sieci bez problemu znajdziecie płatne Czytaj więcej
Morderca, którego zbudował von Trier – przykład artystycznej bezczelności
Ostatnie miesiące częściowo stoją pod znakiem wielkich powrotów reżyserów wyklętych. Był już Gaspar Noe, a ostatnio polskiej premiery doczekał się również nowy von Trier. Duńczyk sukcesywnie – choć nie tylko – stawia w swoich dziełach na trudne tematy i szokowanie. Nie inaczej zapowiadał się Dom, który zbudował Jack, który odważnym Czytaj więcej
„Żądło z beczki”, czyli co dobrego w świecie miodu pitnego?
Na moim blogu piwnym poświęcałem od czasu do czasu wpis miodom pitnym i z satysfakcją obserwowałem, jak powolutku zmienia się ten rynek. Podobnie jak branża piwna, zmierza to w kierunku świeżych rozwiązań, eksperymentów i zabawy tym wspaniałym trunkiem. Trend podłapali już ci najwięksi (i chwała im za to), dziś jednak przyjrzę Czytaj więcej